niedziela, 23 sierpnia 2015

#Jeden

                                                       ,,Chcę być osobą, którą boisz się stracić " 
                                                        28.06.2014 Rozalia
Wstałam, a raczej zostałam obudzona przez Michała o 8;30, który powiedział że mam iść z nim na trening. Zawsze jak byłam u niego chętnie chodziłam z nim na treningi, tak jakoś. Szybko wybrałam ciuchy, buty, zrobiłam fryzurę i pomalowałam oczy. Tylko je maluje bo pudru nie używam, chyba że od czasu do czasu. Pożegnałam się z Moniką i poszłam na halę wraz z Michałem. On jak zwykle skierował się do szatni a ja na trybuny, lecz jeszcze poszłam przywitać się z trenerem
-Dzień dobry panie Andrzeju-uśmiechnęłam się
-Rozalia-powiedział i mnie przytulił-Wyrosłaś -na to stwierdzenie wybuchłam śmiechem
-No tak nie widział mnie pan aż 4 miesiące
-Mały szczegół, jutro jest mecz więc chyba przyjdziesz?
-Miałabym go przegapić?! W życiu-uśmiechnęłam się
-No tak nasz największy kibic, widzę że chłopaki się zbierają chcesz zagrać??
-Nie, Wolę pooglądać
-Jesteś pewna??-zmarszczył czoło
-Tak, może innym razem
-Czyli na ile zostajesz??
-Calusieńki miesiąc -zaśmiałam się
-Wspaniale a teraz wybacz ale właśnie przyszła obora -oboje wybuchliśmy śmiechem. Poszłam w stronę trybun nie spuszczając oka z chłopaków, jednak usłyszałam dźwięk mojego telefonu, dzwoniła Łucja
*Rozmowa telefoniczna*
-No hejka -powiedziałam
-Słuchaj jestem w drodze do Rzeszowa i na wieczór będę. To co jakaś imprezka na rozpoczęcie wakacji??-spytała
-Jeszcze się pytasz-zaśmiałam się
-Słyszałam że w centrum jest świetny klub jakaś Euphoria (czyt, Euforia). To umawiamy się na 21??
-Spoko wykombinuje coś żeby Michał się nie dowiedział ale mnie puścił
-Dobra to gdzie sie spotykamy??
-Na ulicy Trzeciego Maja. Pasuje??-spytałam
-Na niej mój ojczulek mieszka
-Serio??? Ona jest za rogiem -powiedziałam
-To 21 a teraz muszę kończyć. Pa
-Pa-powiedziałam i się rozłączyłam. Weszłam na snapchata i zrobiłam zdjęcia chłopakom. W końcu trening się skończył a chłopaki poszli się przebrać za to ja ruszyłam przed halę i usiadłam na jednej z ławeczek.
-A co to za piękność siedzi tu sama??-chciałam coś powiedzieć ale spojrzałam na chłopaka a moim oczom ukazał się we własnej osobie Bartman. Przypomniało mi się jak kiedyś się w nim podkochiwałam, to znaczy dalej tak jest ale mu nie powiem.
-Najwyraźniej na kogoś czeka -powiedziałam niby obojętnie, lecz w środku się gotowało
-Na mnie?? Bardzo mile z twojej strony-uśmiechnął się
-No chyba nie-powiedziałam i zauważyłam jak w naszą stronę podąża Kubiak także wstałam i podeszłam do brata
-Ty chyba zwariowałeś?!-krzyknął Bartman gdy zauważył mnie przytulającą się do Michała
-Niby czemu??-spytał zdziwiony Kubi
-Masz żonę a umawiasz się z jakąś małolatą
-Po pierwsze nie jestem żadną małolata a po drugie to mój brat i jak nie wierzysz spytaj się Moniki-zaśmiałam się
-Michał czemu nie mówiłeś że masz siostrę?-spytał wyraźnie zdezorientowany Zbyszek
-Parę razy ci to mówiłem
-Dobra to może idziemy na to twoje obiecane piwo??-spytał Bartman
-No dobra, Rozalia idziesz z nami?-spytał Kubiak
-Nie ale mam pytanie Michał
-Jakie?
-Mogę iść dziś z Łucją do jej przyjaciółki na urodziny?-spytałam
-Jasne, tylko nie wracaj za późno i nic nie pij
-Okey, spokojnie nie masz się o co martwić-powiedziałam i skierowałam się do domu. Tam czekała już Monika
-Hejka wróciłam-krzyknęłam
-No hej, a gdzie Michał??-spytała
-Poszedł z Bartmanem na piwo-powiedziałam po chwili dodając -A gdzie Pola??
-W salonie, chcesz coś do picia??
-Jak możesz to kawę mrożoną-uśmiechnęłam się
-Czyli dwie kawy mrożone?? Już się robi, ale ty w tym czasie zajmij się małą
-Ok-powiedziałam i zaczęłam sie bawić z malutką Polcią, ona jest taka słodka...
*Kilka godzin później*
Poszłam szybko pod prysznic żeby się trochę odprężyć. Wybrałam taki zestaw, pomalowałam sie mocniej a włosy zostawiłam takie jakie są














Paręnaście minut przed 21 wyszłam z domu żegnając się z Michałem i Moniką i spacerkiem poszłam na wskazaną ulicę, tam czekała na mnie już Łucja
-Wyglądasz mega-powiedziała jak mnie zobaczyła
-Ty również-przytuliłam ją i ruszyliśmy do klubu. Weszliśmy bez najmniejszych problemów. Atmosfera i to wszystko wspaniałe. Drinki leciały, raz tańczyłam z tym raz z tamtym, brakowało mi tego...
-Rozi popatrz tam-wskazała palcem na chłopaka, którego od razu poznałam -On ciągle się na ciebie patrzy. Zagadaj-powiedziała
-Serio?? Nie poznajesz go??-spytałam
-Nie, ale zaraz, zaraz to Bartman?/-krzyknęła, ale od razu ją uciszyłam
-Tak, ale spokojnie -powiedziałam i wróciłam na parkiet, nagle poczułam czyjeś dłonie na moich biodrach, momentalnie się odwróciłam a tam ujrzałam samego Zbigniewa. Patrzył się na mnie tak jakoś inaczej, dziwnie, to było niedopisania. Jego oczy. Zaraz, zaraz Rozalia ogarnij się on jest od ciebie dużo... straszy a poza tym jest przyjacielem twojego brata, nie wiesz co czujesz.
-Zatańczymy?-wyszeptuje ci prosto do ucha a ciebie przechodzą dreszcze
-Jeśli chcesz-odpowiadasz po czym wszystko toczy się własnym torem
                                                     28.06.2014 Zbyszek
Postanowiłem wybrać się na imprezę gdyż jutro trening dopiero o 17:20. Siedziałem bez celu aż nagle zobaczyłem ją. Jej pięknie błyszczące niebieskie oczy i mega czerwone usta. Poznałem ją od razu. Ona jednak chyba nie zwróciła na mnie większej uwagi więc postanowiłem to zmienić. Podszedłem do niej złapałem za biodra potem tańczyliśmy, było cudownie. Później odprowadziłem ją do domu a sam ruszyłem obok do siebie. Nie mogłem zasnąć w mojej głowie istniała tylko ona, jej piękny uśmiech. Była taka śliczna. Ale jak się napiliśmy zaczęło robić się niebezpiecznie więc postanowiłem ją odprowadzić. Wiedziałem że jeżeli się ze mną prześpi na następny dzień będzie tego żałować, a tego nie chciałem. Chyba pierwszy raz myślę co by czuła dziewczyna. Wszystko dzięki niej.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam do czytania i wyrażania opinii na temat bloga ;/)
Pozdrawiają

1 komentarz: