niedziela, 8 listopada 2015

#Trzynaście

Nie wiem kim dla ciebie jestem i to mnie przerasta 

Rozalia 
Wzruszyłam ramionami i weszłam do kuchni a tam we własnej osobie Michał. 
-Michał!-krzyknęłam i mocno go przytuliłam
-Cześć młoda-uśmiechnął się 
-Monika też jest??
-Tak na górze usypia małą
-Na ile zostajecie??
-Jenyś Rozalka ja wiem że ty lubisz zadawać pytania, ale trochę spokojniej. Ja też mam parę pytań
-Zamieniam się w słuch-usiadłam na krześle, a naprzeciwko mój brat 
-Serio chodzisz z Wroną? -no tak. O co on by mógł się mnie zapytać jak nie o to?! 
-Tak, a jak masz przeciwko temu to lepiej nic nie mów. Nie psuj tego czasu 
-Ale to twoje życie, nawet fajnie że znalazłaś sobie chłopaka którego znam. 
-Hejka Rozalka-do kuchni weszła Monika i mocno mnie przytuliła 
-Dusisz-powiedziałam śmiejąc się, dopiero teraz brunetka puściła mnie. Razem spędziliśmy miły wieczór. Dużo rozmawialiśmy i dowiedziałam się że Misiek jutro jedzie do Zbyszka, a Monika do galerii więc postanowiłam jej potowarzyszyć, gdy Michał będzie u Bartmana. 
     Następnego dnia o 8:30 wstałam i od razu poszłam do łazienki by wykonać poranną toaletę, ubrałam się i pomalowałam 

Piętnaście po 9 wyjeżdżaliśmy z pod domu. Całą drogę bawiłam się z małą Polą. Dojechaliśmy po 14. Michał od razu podrzucił nas pod centrum. Andrzej cały dzień nic nie pisał, ani nie dzwonił. Trochę się zmartwiłam więc wybrałam do niego numer... Jednak co chwilę włącza  się poczta. Monika chyba zauważyła że coś jest nie tak. 
-Co jest?-pyta 
-Nie wiem właśnie Zby,..-szybko się otrząsnęłam -Andrzej nie odbiera 
-Dalej o nim myślisz?
-Po prostu martwię się bo nie odbiera
-Ale ja mówię o Zbyszku a nie o Andrzeju!
-Daj z tym spokój, było minęło-powiedziałam 
-Rozalia zastanów się co ty robisz z własnym życiem. 
-Ale nie rozumiesz że on mnie zdradził?! 
-I co Misiek mnie też kiedyś zdradził-złapała się za usta
-Co?-zrobiłam wielkie oczy. Nigdy bym się nie spodziewała że Michał byłby w stanie coś takiego zrobić
-No tak, ale jak się kogoś kocha to jest się w stanie wytrzymać wszystko 
Zbyszek
Wróciliśmy do Rzeszowa po 20 i od razu każdy poszedł w swoją stronę. W domu byłem 20:30 i wyjąłem rzeczy potrzebne do zrobienia czegoś na kolację, jednak po oczytaniu sms'a od Piotrka który brzmiał tak ,,Wiem że siedzisz sam więc wpadaj na kolację, Ola ma już wszytko uszykowane. Masz 5 minut" Ubrałem kurtkę i poszedłem dwa bloki dalej. Wieczór z nimi to sama przyjemność, po kolacji wróciłem do domu, wykąpałem się i zasnąłem oglądając film. Przebudziłem się po 3 w nocy, a raczej telefon dzwoniący. Nie patrząc na to kto dzwoni zaspanym głosem odezwałem się 
-Tak??
-Zbyszek muszę z tobą pogadać-zdziwiłem się słysząc ten głos 

Andrzej
W domu nie mogłem znaleźć dla siebie miejsca. Targały mną wyrzuty sumienia, nie chciałem z nikim gadać i gdyby nie trening to na pewno przesiedziałbym  w domu cały dzień. Po 3 godzinnym treningu wychodziłem akurat z szatni gdy zobaczyłem ją. Stała oparta o ścianę hali. Spanikowałem. Nie wiedziałem co mam robić a ona jak gdyby nigdy nic podeszła do mnie i pocałowała
-Nigdy mi więcej nie uciekaj-powiedziała gdy się od siebie oderwaliśmy 
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam na 13. Czy pechową? Sami oceńcie ;) 

1 komentarz: