niedziela, 7 lutego 2016

#Dziewiętnaście

Nie rób tych oczek, trza było myśleć przed, a nie po


Byłam mega zaskoczona. Już myślałam że wszyscy mają na mnie wylane i w ogóle, ale okazało się że mam najlepszych przyjaciół na świecie. Chciałam ich wszystkich przytulić, ale zamiast tego to oni wzięli mnie w kółko i przytulili
-Duszę się-udałam krztusząc się, jednak mój śmiech zdradził. Po chwili jednak odpuścili i zabawa trwała w najlepsze. Było dużo śmiechów, zabaw
-Ej, Michał kara za przegrany zakład-zaśmiała się Monika
-Musze?-spytał i zrobił oczy kota ze Shreka
-Tak!-krzyknęli wszyscy chórem
-Nawet ty przeciwko mnie?-spytał patrząc na mnie
-Michaś, kara musi być-zaśmiałam się
-A Paulina to co? Ona też nie trafiła-próbował się wymigać
-Ja? Przecież zakładałeś się z Moniką a nie ze mną-zasmiała się dziewczyna
-Ej, ale Paulina też byś mogła zrobić rundkę -zaśmiał się Nowakowski na co dostał kukasńca w bok od swojej narzeczonej
-Paula no dawaj -zaśmiał się Zbyszek
-Wal się -odpowiedziała dziewczyna
-dobra wiecie co?
-Oświeć -zaśmiałam się
-Masz-zniżył karnisz z lampką nad moją głową. Na co wszyscy wybuchliśmy śmiechem
-A tak serio?-spytała Monika gdy przestała się chichrać
-Zachowam swoją męską dumę i przyjmę to na klatę -powiedział i się rozebrał do spodenek co wszystko uwiecznił Kłos. Michał wyszedł z bloku na sam dół co połowa gości zrobiła również. Monika wzięła mężowi spodnie by ten mógł je od razu założyć jednak Zbyszek obmyślił już chytry plan i ja zagadałam Monikę a on zawinął ciuchy koledze. Ganiali się z dobre 15 minut. W końcu gdy Kłos odparł że pamięć mu się kończy to Zbyszek oddał Michałowi rzeczy.
-Wielkie dzięki- powiedział ironicznie Michał
-Zawsze do usług- uśmiechnął się przyjmujący. Zabawa trwała w najlepsze. Bardzo byłam zaskoczona, a najlepszym prezentem było to że mam przy sobie naprawdę świetnych ludzi

Zbyszek
Zabawa trwała w najlepsze. wszyscy się świetnie bawiliśmy. Wyszedłem na balkon by trochę odetchnąć i zobaczyłem Rozalię  opierającą się o barierki
-Witam jubilatkę-powiedziałem
-Już po północy-zaśmiała się
-Mam coś dla ciebie-powiedziałem przypominając sobie o prezencie, który razem z Moniką i Miśkiem wybieraliśmy
-Dziękuję-powiedziała dając mi buziaka w policzek -Jest cudowny
-Tak jak ty-powiedziałem nagle na balkon wszedł Misiek oznajmiając że mamy szybko zejść na dół. Szybko zbiegliśmy i zauważyliśmy piękne lampiony
-Czyj to pomysł?-spytała
-Zawsze o tym marzyłaś więc najlepszego siostrzyczko-powiedział Kubiak całując siostrę w skroń. Zapaliliśmy lampiony i puściliśmy. Jak zwykle Kłos musiał zrobić fotkę i wstawić na insta. Staliśmy tak jeszcze chwilę po czym wszyscy rozeszli się w swoje strony. Ja, Rozalia, Misiek, Monika i Paulina wróciliśmy do mieszkania dziewczyny i pomogliśmy jej to wszystko ogarnąć.
-Michał a tak w ogóle gdzie macie Paule-spytała blondynka
-Zostawiliśmy u rodziców Moniki-powiedział Michał
-Dobra, to ja się zbieram, Michał wy też prawda?-spytała
-Jasne-odpowiedział Kubiak
-Zbyszek a ty na co czekasz-spytała Rozalia patrząc jak stoję-Nie zostawie cię swojej przyjaciółce, która jest pijana. Nie Wiadomo co ci przyjdzie do głowy-zaśmiała się
-Długo będziemy czekać?-spytał Michał, wziąłem swoje rzeczy ui udałem się z przyjaciółmi. Na miejscu byliśmy po 10 minutach.
-Zbyszek idziesz do góry i na prawo-powiedziała Rozalia
-Czy to przypadkiem nie twój pokój?-spytałem
-Brawo geniuszu-zaśmiał się -chcesz coś do picia?-spytał
-Nie dzięki, a ty gdzie będziesz spała?
-W salonie-odpowiedziała jakby była to najoczywistsza rzecz w świecie
-No chyba nie, ja prześpię się w salonie-opowiedziałem
-Japierdziele maci problemy, śpijcie razem, nie pierwszy i nie ostatni raz-powiedział Michał wchodząc do kuchni na co wybuchliśmy śmiechem
-Grabisz-powiedziała Rozalia patrząc wrogo na brata
-Braciszka skrzywdzisz?-spytał
-Masz rację, kijem bym nie dotknęła -zaśmialiśmy się.

  Rano wstałem z ogromnym bólem głowy. Ostatecznie przespałem się na kanapie. /w kuchni już ktoś sie kręcił więc również udałem się w tym kierunku
-Kac?-spytała Rozalia słodko się uśmiechając
-Tak troszkę-odpowiedziałem
-Trzymaj -podała mi sok i tabletkę
-Dzięki- po chwili do kuchni wszedł Michał trzymając się za głowę
-Ło.. Misiek kac morderca nie ma se-nie zdążyłem dokończyć bo mi chamsko przerwał
-Ciiiiiii hamuj... głowa mnie boli.. szanuj..-mówił jak jakiś debli
-wiesz, miałam dla ciebie tabletki i sok z ananasa ale chyba nie dostaniesz za to jak traktujesz ludzi panie Kubiak-powiedziała z powagą Rozalia  choć widziałem że próbuje zatrzymać śmiech'
-Kobieto nie żałuj mi-powiedział Kubiak i zrobił maślane oczka
-Nie rób tych oczek, trza było myśleć przed, a nie po -powiedziała poważnie lecz po chwili wybuchła śmiechem i podała bratu to co mi poprzednio.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam ze tak krótko, trochę bez sensu i z pewnością mnóstwem błędów, ale brak czasu. Poza tym Puchar Polski.
Ps. Widzieliście ten świetny mecz Skrzatów. Zagrali świetnie tak jak ZAKSA, ale cóż mistrz jest tylko jeden. Chłopcy śa genialni, a jeszcze jak Michał wszedł na podium to tak mi się go szkoda zrobiło.. Eh.. ale w następnym sezonie wróci i będzie dobrze <3

1 komentarz: