niedziela, 20 marca 2016

#Dwadzieścia cztery

Wiesz co nie obraź się ale nie mam ochoty z tobą rozmawiać

Michał
Podróż do Włoch minęła nam spokojnie, choć ja cały czas miałem w głowie sprawę z Rozalią
-Misiek nie martw się będzie dobrze- powiedział Zbyszek gdy siedziałem wpatrując się w sufit
-Łatwo powiedzieć- oznajmiłem wstając i skierowałem się na stołówce gdzie była już przygotowana kolacja. Po chwili Zbyszek dosiadł się do mnie. Zjedliśmy kolację i po powrocie dałem się namówić chłopakom na wyjście do klubu. O umówionej godzinie wyruszyliśmy przed siebie szukając jakiegoś fajnego miejsca. Gdy dotarliśmy do klubu, wszyscy ruszyli na parkiet, a ja obrałem kierunek bar. Parę kolejek i już nic nie wiedziałam co się dzieje
Rozalia 
W piątek postanowiłyśmy z Łucją wybrać się do jakiegoś klubu. Bawiłyśmy się świetnie. W pewnym momencie podeszła do mnie Łucja i pokazała na Kubiaka, który siedział przy barze już mocno napity
-Idź do niego-powiedziała
-A jak mnie pozna?
-Prędzej czy później cię zobaczy, a poza tym jest napity. Chcesz żeby zrobił coś głupiego?- wiedziałam że ma racje. Niepewnie podeszłam do niego.
-Hej- powiedziałam po polsku o wiedziałam że w innym języku po pijaku nie zrozumie
-Polka?-spytał ledwo podnosząc wzrok znad kieliszka
-Tak, co ty tu robisz sam?- spytałam niepewnie
-Bo życie jest do dupy! Wszystko się wali! Miałaś kiedyś tak że wszystko praktycznie było idealnie a nagle bum i n ie masz już nic?
-I to nie raz
-Tak w ogóle to się nie przedstawiłem, Michał-wyciągnął dłoń w moją rękę, a ja nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć, ale znając go jutro nic nie będzie pamiętał
-Rozalia -odpowiedziałam
-Jak moja siostra. Mogę się  ciebie o coś zapytać?
-Jasne
-Wiedząc że masz brata, kochającą rodzinę i nie tylko wyjechałabyś nie wiadomo gdzie? - wmurowało mnie. Nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć
-Może wyjechała, bo stwierdziła że tak będzie dla tej rodziny lepiej -odpowiedziałam
-Ale ja tego nie rozumiem!
-Ona nie chciała cie ograniczać
-Dobra, chciała wyjechać to mogła to zrobić, ale ja się tak bardzo o nia martwię, nie wiem co u niej, jak się czuje, nawet nie wiem czy żyje. Wiesz jak ja się czuję?
-Michał na pewno żyje i ma się dobrze, nie martw się on nią i uspokój się
-Skąd ty to możesz wiedzieć? Nie znasz jej-zaczął krzyczeć przez co zwrócił na nas uwagę innych
-Znam ją lepiej niż ty-powiedziałam i dopiero zrozumiałam co wyszło z moich ust
-Co?-spytał
-Nic, powiedziałam że tak myślę
-Wiesz co nie obraź się ale nie mam ochoty z tobą rozmawiać-powiedział a ja wstałam i odeszłam. Zabolały mnie jego ostatnie słowa, ale też przez tą rozmowę zrozumiałam że zraniłam go jeszcze bardziej. Tyle razy pytałam siebie w myślach co u niego, tyle razy wmawiałam sobie że jest mu lepiej
-I jak?-spytała przyjaciółka gdy wróciłam do naszej loży
-Porozmawiałam z nim chwilę a potem stwierdził że nie ma ochoty ze mną gadać
-A powiedziałaś mu że to ty?
-Wie że mam na imię Rozalia, ale jutro nic nie będzie pamiętał
-Rozmawialiśmy na ten temat, on się w końcu przyzwyczai
-Nie sądzę. Patrz co on robi-pokazała na niego jak próbował uderzyć barmana. Szybko ruszyłam w ich stronę
-Spokojnie zajmę się nim-powiedziałam
-Ok, i niech tu więcej nie przychodzi-powiedział jeden z ochroniarzy
-Dopilnuję tego-powiedziałam i zaczęłam go prowadzić do drzwi. Nie powiem bo było to mega wyzwanie
-SSo ty robiss?- spytał pół przytomny. Jak on mógł tak szybko się napić?
-Odwożę cię do hotelu, chyba że chcesz spać na komisariacie-odpowiedziałam prawie krzycząc-Wsiadaj-nakazałam gdy otworzyłam drzwi od samochodu
-SSpokojnie
-Jaki masz numer pokoju?-spytałam gdy zaparkowałam pod odpowiednim hotelem
-Trzy dwa pięć -powiedział. Skierowaliśmy się pod podany numer pokoju. Dobrze że wymyślili coś takiego jak winda, bo inaczej to nie wiem jak byśmy tam doszli. Zapukałam do drzwi. Czekałam, czekałam. Nic.
-Na pewno śpi, to jest sspioch -powiedziała. Ostatnia szansa. Zapukałam i usłyszałam głośne ,,Kurwa kogo tu niesie"
-Dobry wieczór - tylko to zdołałam z siebie wydusić
-Rozalia?-spytał a ja stałam nieruchomo, ale w końcu się ogarnęłam i odpowiedziałam


3 komentarze:

  1. Jakoś pijanego Miśka, który nie poznaje własnej siostry sobie nie wyobrażam
    A co do rozdziału to jest bardzo przyjemny do czytania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie chodzi tylko o alkohol, ale Rozalia miała operację i po chemii jak wiadomo wypadają włosy, więc ma perełkę :)

      Usuń
  2. No nie wierze, że jej nie poznał. Może teraz sobie wszystko wyjaśnią.

    OdpowiedzUsuń